Regulus Arcturus Black - Fri-09-10 15:20:23

Jeżeli ktoś czytał książke "Harry Potter i Insygnia Śmierci" to słyszał już tą opowieść...

Było raz trzech braci,którzy wędrowali opustoszałą, krętą drogą o zmierzchu.Doszli wkońcu do rzeki zbyt głebokiej, by przez nią przejść, i zbyt groźnej by przez nią przepłynąć.Bracia znali się jadnak na czrach, więc po prostu machneli różdżkami i wyczrowali most nad zdradziecką tonią. Byli już w połowie mostu, gdy drogę zagrodziła im zakapturzona postać. I śmierć przemówiła do nich. Była zła, że tym 3 nowym ofiarą udało się ją przechytrzyć, bo zwykle wedrowcy toneli w rzece. Nie dała jednakza wygraną. postanowiła jednak udawać, że podżiwia czarodziejskie uzdolnienia 3 braci, i oznajmiła im, że każdemu należy się nagroda za przechytrzenie śmierci. I tak, najstarszy brat, który miał wojownicze usbosobienia, poprosił o różdżkę, której magiczna moc przewyższałaby moc każdej z istniejących różdżek, za pomocą której zwyciężył by w każdym pojedynku różdże godną czrodzieja, który pokonał śmierć! I Śmierć podeszła do najsraeszego dzewa rosnącego nad brzegiem rzeki, wycieła z jego gałęzi różdżkę i dała najstarszemu bratu, mówiąc: "To różdżka z czrnego bzu, zwana czarną różdżką. Mając ją w reku, zwycięży każdego". Drugi z kolejności starszeństwa brat, który miał złośliwe usposobienie, postanowił jeszcze bardziej upokożyć Śmierć i poprosił o moc wzywania umarłych z poza grobu. I Śmierć podniosła głatki kamień z brzegu rzeki, dała mu go i powiedziała, że ów kamień ma moc sprowadzaniaumarłego zza grobu.Potem śmierć zapytała najmłodszegobrata, co by chciał od niej dostać. A był on znich tżech najskromniuejszy, a tagrze najmondrzejszy, więcnieufał śmierci. Poprosił o cos, co pozwoliłoby mu odejśćz tego miejsca, nie bendąc ściganym pzez Śmierć. I Śmierć, bardzo nie chętnie, wręczyła mu swoją Pelerynę- Nie widką. Wówaczasa Śmierć ostąpiła na bog i pozwoliła 3 braciom przejść przez  rzekę i powendrować dalej co teżuczynili, rozprawiając o przygodzie, która im się przytrafiła, i podziwiając dary Śmierci.I zdarzyło się, że tżej bracia się rozstali, i karzdy poszedł karzdą drogą. Pierwszy brat wędrował przez tydzień lub dwa, asz poszedł do pewnej dalekiej wioski i odszukał czarodzieja, z którym się kiedyś pokłócił. Mając czarną różdżkę w ręku, nie mógł przegrać w pojedynku który nastąpił. Zostawił ciało martwego przeciwnika na podłodze, a samudał się do gospody, gdzie przechwalał się głośno mocą swojej różdżki, którą wydarł samej Śmierci i dzieki której stał się niezwyciężony. Tej samej nocy do najstarszego brata, który leżał w łóżku odurzony winem, podkradł się inny czrodziej. Zabrał mu różdżkę i na wszelki wypadek poderżną mu gardło. Tymczasem drugi brat powędrował do własnego domu, w którym mieszkał samotnie. Zamknął się w izbie, wyjął Kamień, który miał moc sprowadzania zmarłych zza grobu, i obrócił go trzykrotnie w dłoni. Ku jemu zdumioeniu i radości, natychmiast pojawiła się przed nim postać dziewczyny, z którą kiedyś miał nadzieje się ożenić, zanim spotkała ja przedwczesna śmierć. była jednak smutna i zimna, odzielona od niego jakby woalem. Choć wróciła za grobu, nie należała prawdziwie do świata śmiertelników i bardzo cierpiała, W końcu ów drugi brat, doprowadzony do szaleństwa beznadziejną tensknotą, zabił się, by naprawde się z nią połączyć. I tak śmierć zabrała drugiego brata. Choć Śmierć szukała trzeciego brata przez wiele lat, nigdzie nie mogła go znaleź. Dopiero gdy był bardzo w podeszłym wieku, zdjoł z siebie peleryne-niewidke i dał ją swojemu synowi. A wówczas pozdrowił śmierć jak starego przyjaciela i poszedł za nią z ochotą, i razem, jako równi sobie, odeszli z tego świata.

Hermiona Granger - Fri-09-10 18:49:57

Przepraszam, ale to ściąganie z Pott`era

GotLink.plmaterace koło materace janpol noclegi w Rewie